Zwiedzanie miasta z rozpoczęliśmy od Pomnika Wolności. Dzięki naszej Pani Przewodnik odprowadzającej nas po Rydze w języku angielskim dowiedzieliśmy się m.in., że kobieta na szczycie symbolizuje wolność, a trzymane przez nią gwiazdy reprezentują trzy części Łotwy. Wolność jest jedną z najważniejszych wartości Łotyszy ze względu na długą niewolę.
Wchodząc na stare miasto w oczy rzucają się faliste ławki, chodniki oraz trawniki. Mają one na celu przypomnienie o zasypanej rzece, od której wywodzi się nazwa miasta. Niepodległość została przez Łotwę odzyskana dopiero w 1991 roku i na przestrzeni dziejów jest to najdłuższy okres trwania tego stanu.
Podczas spaceru po starym mieście poznaliśmy historie związane z symbolami miasta: kogutem i czarnym kotem.
Rzeźby kota zostały postawione w ramach protestu przez handlarza nie przyjętego do lokalnej gildii handlowej. Były skierowane tyłem w stronę jej siedziby, za co został pozwany do sądu. Po długiej sprzeczce w sądzie gildia rozkazała handlarzowi odwrócić koty.
Dwumetrowy, złoty kogut znajduje się na czubku kościoła Świętego Piotra. Jest on rekonstrukcją drewnianego, średniowiecznego kościoła. Ze względu na częste pożary oryginału postanowiono wejść na koguta i zrzucić z niego kieliszek wina. Ilość odłamków miała symbolizować ilość lat, które miał przetrwać kościół. Kieliszek spadł na przejeżdżający wóz z sianem i wylądował bez uszkodzeń. Później powtórzono ten proceder z butelką szampana upewniając się, aby tym razem się rozbił.
W mieście ostał się odcinek 9 metrowego muru, który dawniej chronił je przed atakami. W związku z rozwojem broni i rozrostem miasta mur nie spełniał już swojego zadania i został w większości zburzony. W jego miejscu zezwolono na zabudowę. Z 28 wierz i baszt obronnych pozostała jedynie Baszta Prochowa.
Warto wspomnieć, że Ryga wpisana została na listę UNESCO dzięki nieprawdopodobnemu nagromadzeniu budynków w stylu art nouveau.
Znana jest też z trzech budynków o nazwie "Trzej bracia" położonych na Starówce miasta. Wbrew pozorom tak naprawdę nie chodzi w nich o powiązania rodzinne. Są to fasady domów należących do kupców. Jeden wzniesiony w XIV, drugi w XVI, a trzeci na początku XVIII wieku. Zostały pozostawione by można było porównać jak żyła ta warstwa społeczna na przestrzeni wieków.
Z powodu wysokiego podatku na posiadanie dużych okien tylko najzamożniejsi mieszkańcy mogli pozwolić sobie na ich budowę.
Po wymeldowaniu się z hotelu spędziliśmy kilka godzin spacerując po mieście i odwiedzając lokalne sklepiki z pamiątkami, a na koniec odwiedziliśmy jeszcze muzeum propagandy.
To był bardzo udany dzień.